HISTORIA


STATUT TOWARZYSTWA EMALIERSKIEGO SPRZED LAT…

DLaczego Emaliowanie DZISIAJ…?

Moja przygoda z emaliernictwem rozpoczęła się w maju 1979 kiedy to po skończeniu Politechniki Wrocławskiej trafiłem do Działu Głównego Emaliernika w Zakładach Sprzętu Grzejnego Wrozamet. Tutaj należy się mała dygresja: tak jak w szkołach artystycznych studenci uczą się np. gry na fortepianie w klasie prof. X tak my emaliernicy powinniśmy mówić, że wiedzę emalierską zdobywaliśmy pod kierunkiem doświadczonego mentora, specjalisty emaliernika. Ja miałem przyjemność stawiać swoje pierwsze kroki pod kierunkiem inż. Kazimierza Zawadzkiego. Miałem również możliwość częstego przebywania w Hucie Silesia w Rybniku gdzie „wyciągałem” wiedzę z emalierską z niespożytych zasobów Stanisława Tomsi i Innocentego Wieczorka.  Również Piotr Sroczyński nie miał przede mną tajemnic. Są to ważne informacje – gdyż praktycznie technologii emaliowania nie było możliwości nauczyć się w szkole. Jedynie własna praca i kontakty ze specjalistami dawały efekty w zdobywaniu wiedzy.

Co ciekawe w czasach częściowej izolacji do firm emalierskich przyjeżdżali przedstawiciele – technicy wiodących producentów emalii. Na początku Bayer (Niemcy) oraz FERRO (Anglia), później Reimbold&Strick (Niemcy) , Wendel (Niemcy), Gorica (Jugosławia – Chorwacja), EMO (Jugosławia – Słowenia), Mefrit (Czechy), ESCOL (Anglia) i wiele innych pomniejszych. Wszyscy chcieli dostarczać szkliwa, emalie, pasty ceramiczne, barwniki oraz dodatki do emalii widząc potencjał rozwojowy w polskich firmach emalierskich. Te kontakty zarówno w Polsce jak i w siedzibach tych firm dawały możliwość poszerzenia wiedzy o technologii emalierskiej.

Wróćmy do samego procesu emaliowania. Nie będziemy się zajmować tą technologią w Europie i na Świecie zajmijmy się terenami Polskimi. W okresie przed odzyskaniem niepodległości (1918 r) emaliernictwo inspirowane było przez kapitał obcy i podporządkowany było tamtymi potrzebami.

W okresie międzywojennym Polska jako młody raczej rolniczy kraj powoli budowała swój przemysł jednak nie było możliwości na skokowy rozwój. Jak podaje Stanisław Tomsia w 1939 roku w Polsce było 7 emalierni wyrobów blaszanych i 3 wyrobów żeliwnych.

Emalie szkliste po 1945 r stosowane były przede wszystkim do wytwarzania naczyń, baniek na mleko, wyrobów sanitarnych (np. w ochronie zdrowia) – były to tzw. wyroby blaszane. Kolejną dziedziną były wyroby żeliwne i tutaj trzeba wymienić: wanny kąpielowe, zlewy, naczynia żeliwne emaliowane; Produkowano również aparaty chemiczne – np. różnego rodzaju reaktory i mieszalniki. Oprócz dużych zakładów produkcyjnych działały małe warsztaty rzemieślnicze produkujące biżuterię oraz różnego rodzaju znaki informacyjne (szyldy).

Wiodącą rolę w emaliowaniu polskim odgrywały zakłady produkujące naczynia (wyroby metalowe): 
– Rybnickie Zakłady Wyrobów Metalowych „Huta Silesia” w Rybniku – naczynia, galanteria kuchenna, bańki na mleko. Oprócz produkcji wyrobów Silesia posiadała dość dobrze wyposażone laboratorium emalierskie jak również istniała stapialnia szkliw produkująca surowce na własne potrzeby jak również sprzedawała do innych zakładów emalierskich. Fabryka powstała w XVIII wieku jednak produkcja emalierska rozpoczęła się pod koniec XIX wieku jako Eisenhuette Silesia. Produkowano naczynia i galanterię kuchenną emaliowaną jak również bańki i naczynia ocynowane i ocynkowane. Na przełomie XX i XXI wieku zakład został zlikwidowany. Jedną z przyczyn była ochrona środowiska gdyż stapialnia i emaliernia emitowały duże ilości fluoru. Część pracowników cierpiało na fluorozę.
– Olkuska Fabryka Naczyń Emaliowanych ”Emalia” w Olkuszu – naczynia, galanteria kuchenna, tablice szkolne. Osobnym oddziałem była produkcja wanien stalowych, brodzików oraz zlewów emaliowanych. Fabryka powstała w 1907 roku jako duży producent stalowych tłoczonych naczyń emaliowanych. W 1965 uruchomiono produkcję wanien tłoczonych i zlewozmywaków emaliowanych. W latach 70-tych i 80-tych XX wieku nakładem dużych środków dokonano znacznej modernizacji wprowadzając piece tunelowe (również wyłączalne) roboty natryskowe i linie elektrostatyczne (wanny, tablice szkolne). Pamiętam z lat 80-tych napis na wejściu „wchodzisz do największej emalierni w Europie”.

– Myszkowska Fabryka Naczyń Emaliowanych „Światowit” w Myszkowie – naczynia kuchenne, galanteria kuchenna. Tam również produkowano emaliowane pralki wirnikowe najpierw pod nazwą „Frania” a następnie „Światowid”. Fabryka po przebranżowieniu w 1905 r zaczęła specjalizować się w produkcji naczyń emaliowanych. Nazwa „Światowit” działa od 1922 r. Kryzys światowy lat 30-tych zmusił Fabrykę do zmiany asortyment na różne wyroby metalowe, a następnie ok. 1937 roku wznowiono produkcję naczyń emaliowanych, ocynowanych i ocynkowanych. Po dewastacji produkcji emalierskiej przez Niemców w 1945 roku wznowiono produkcję naczyń.

W/w zakłady produkowały wielkie ilości naczyń, które można było liczyć w milionach sztuk rocznie. Jednak w statystykach nie podawało się ilości w sztukach tylko wagowo w kg. W chwili obecnej jedynie Olkusz prowadzi produkcję wyrobów emaliowanych.

W latach 60 – tych XX wieku zaczął się rozwój zakładów produkujących sprzęt grzejny czyli kuchnie gazowe i elektryczne. Rozwinęły się wtedy następujące firmy produkcyjne:
– Zakłady Sprzętu Grzejnego „Wrozamet” we Wrocławiu. Produkcja kuchni gazowych wolnostojących, w latach 90 -tych uruchomiono kuchnie elektryczne wolnostojące oraz sprzęt do zabudowy. Wrozamet powstał na bazie 2 przedsiębiorstw: odlewni żeliwa oraz emalierni. Emaliernia ze starymi tradycjami powstała w 1888 r „Emaliernia Germania” produkowała wiadra, bańki na mleko,  czyli taki sprzęt, który potrzebny był dla rozwijających się gospodarstw domowych. Po połączeniu tych 2 jednostek w 1961 r rozpoczęto produkcję kuchenek. Obecnie „Wrozamet” nie istnieje w okresie przekształceń zmienił nazwę na „Mastercook” następnie został przejęty przez Baskijską/Hiszpańską firmę „FAGOR” powstał „FagorMastercook”  po ogłoszeniu upadłości firmę zakupił B/S/H Bosch i nadal produkuje sprzęt gospodarstwa domowego.
– Zakłady Sprzętu Grzejnego „Wromet” we Wronkach, później „AMICA” – po przeniesieniu zakładu do nowej lokalizacji rozpoczęto produkcję kuchni gazowych i elektrycznych (jak pamiętam w tym czasie tylko Wronki posiadały zezwolenie na produkcję kuchenek elektrycznych). Produkcja kuchni trwa nadal.
– Zakłady Metalowe Polmetal – Radom – był 3 dużym producentem kuchenek w okresie PRL. W latach 90-tych próbowano zmodernizować produkcję oraz wprowadzić technologię proszkową. Jednak Polmetal nie wytrzymał finansowo i ogłosił upadłość.
– W zakresie produkcji kuchenek próbowano w Mesku-Łuczniku uruchomić nową fabrykę kuchni gazowych w wersji szerokości 600 mm. Był to dodatkowy gwóźdź do trumny dla Radomia. Nie udało się to i wkrótce oba zakłady zniknęły.
– W Polsce produkowano kuchnie węglowe dla potrzeb wsi i małych miejscowości. Była to wersja trzonu kuchennego murowanego z cegły szamotowej z okładziną zewnętrzną z blachy emaliowanej oraz płytą grzejną żeliwną. Zakład Fawem  – Jawor działał najpierw jako stara manufaktura z małymi piecami komorowymi. Następnie na przełomie lat 80/90 XX wieku zainwestowano w fabrykę stawiając piec tunelowy, zanurzeniową linię przygotowania powierzchni (ZUGiL Wieluń)  oraz wprowadzono linię natryskową (ręczną) myślano nawet o proszkach. Jednak zaraz po uruchomieniu spadło zapotrzebowanie na tego typu wyroby. Fawem ratował się emaliowaniem żeliwa, jednak i to nie dało szansy na przetrwanie. Historia Fabryki Wyrobów Metalowych w Jaworze jest również bardzo ciekawa. Powstała pod koniec XIX w. jako Fabryka Pieców Blaszanych (Immerbrand-Ofenwerk) i produkowała kuchnie węglowe, piece centralnego ogrzewania, piece na brykiet węgla brunatnego, kuchnie gazowo-węglowe itp. Po wojnie fabryka uniknęła grabieży i wznowiła produkcję. W 1947 roku przekazano fabryce opróżnione obiekty po odlewni żeliwa i zakład stał się jednym z większych producentów kuchni węglowych i 2 palnikowych gazowych. W 1961 r doszło do fuzji z Fabryką Naczyń Emaliowanych we Wrocławiu (późniejszy Wrozamet) co było fatalne dla Jawora. Produkcję  kuchni gazowych przeniesiono do Wrocławia i tam rozwijano, a w Fabryce Wyrobów Emaliowanych w Jaworze pozostały kuchnie węglowe.
– Termet Świebodzice – Producent przepływowych gazowych podgrzewaczy wody obecnie również kotłów C.O. Do lat 90-tych XX wieku zewnętrzne okładziny blaszane były pokryte emalią. Następnie wprowadzono emaliowanie proszkowe i emaliowanie poszło w niepamięć.
– Ciekawostką mogą być jeszcze 2 firmy: Zakłady Sprzętu Przeciwpożarowego Progaz w Łodzi, która w sposób powiedzmy chałupniczy produkowała niewielką ilość kuchni. W Krośnie Odrzańskim firma Kromet” produkowała taborety kuchenne dla potrzeb gastronomii. Obie firmy w latach 90-tych zakończyły produkcję.

Emaliowanie żeliwa stanowiło odrębną gałąź polskiego emaliernictwa po 1945 roku praktycznie nie używało się armatury sanitarnej (wanny, zlewy) wykonanych z blachy stalowej. Były to wyroby żeliwne emaliowane. W Polsce 2 duże odlewnie:
– w Skarżysku Kamiennej – Odlewnia i Emaliernia „Kamienna”  w Skarżysku Kamiennej wykonywano również żeliwne, emaliowane aparaty dla przemysłu chemicznego (reaktory, mieszalniki – informacja od prof. Buciewicza z Instytutu Odlewnictwa w Krakowie). Odlewnia powstaje w 1817 r (powstała jako zakład metalurgiczny). W latach 1885-1887 właściciel Jan Witwicki rozbudowuje zakład dając początek odlewni „Kamienna” oraz buduje nowoczesną emaliernię słynącą w Królestwie Polskim i Cesarstwie Rosyjskim. Produkowano elementy centralnego ogrzewania oraz wodociągów i kanalizacji, urządzenia sanitarne oraz naczynia kuchenne. W tamtych czasach odlewnia, stalownia i emaliernia zatrudniała około 600 osób. Na przełomie XX i XXI w. zakład został zlikwidowany.
– Pomorska Odlewnia i Emaliernia w Grudziądzu gdzie odlewano i emaliowano wanny kąpielowe, zlewy. Emaliernia w Grudziądzu posiada historię od 1862 r kiedy Józef Herzfeld i Karol Victorius założyli Kuźnię H-V. Po roku 1990 zakład produkował pompy i armaturę, a w 1992 zmienił nazwę na Hydro-Vacuum i pracuje nadal.
-Emaliowaniem żeliwnych naczyń – garnków zajmowała się również Fabryka Odlewów Żelaznych i Emaliernia „Słowianin” w Końskich uruchomiona pod koniec XIX wieku. Po wojnie można było jeszcze znaleźć żeliwne brytfanny z tej fabryki.
-Natomiast emaliowane żeliwne zlewy produkowane były w odlewni w Przemkowie.

Innym zagadnieniem było jakie stosowano technologie przygotowania powierzchni i emaliowania i skąd pochodziły surowce emalierskie (emalie i szkliwa).
W prawie wszystkich zakładach emalierskich emalie wytwarzano na miejscu było to z reguły tajemnicą emalierników z czego i w jaki sposób wytopić szkliwa, które następnie użyto do procesu. Wynika z tego, że pozyskanie surowców do produkcji nie było proste i bez odpowiedniej kadry produkcja nie mogła się udać. W Polsce powojennej wg mojej wiedzy producenci naczyń emaliowanych tłoczonych z blachy jak Olkusz, Rybnik, Wrocław zapewne też Myszków posiadali swoje stapialnie i produkowali szkliwa następnie w młynach kulowych wykonywano masę emalierską do produkcji. Również odlewnie żeliwa same produkowały puder do emaliowania – sam stosowałem emalię pudrową z Odlewni Kamienna w Skarżysku Kamiennej do emaliowania kociołka żeliwnego.

I tutaj należy wspomnieć o wiodących technologiach w procesach emalierskich:
– W emaliowaniu żeliwa konieczne było i jest zastosowanie obróbki strumieniowo-ściernej czyli śrutowanie, rzadziej piaskowanie. Celem tego procesu jest oczyszczenie powierzchni z pozostałości masy formierskiej a co ważniejsze jest zdjęcie tzw. naskórka czyli warstwy brzegowej do której w czasie stygnięcia odlewu zdążają duże ilości zanieczyszczeń, warstwa ta jest również wzbogacona w grafit. Wszystko to utrudnia proces emaliowania.
Żeliwo emaliowano dwuwarstwowo tj. grunt i druga warstwa nawierzchniowa dla armatury sanitarnej najczęściej biała. Jednak ta druga powłoka składała się kilku warstw nakładanych przez pudrowanie na rozgrzaną do 9000C wannę. Pudrowano do czasu zauważalnego spadku temperatury, następnie ponownie rozgrzewano korpus wanny i po wyjęciu z pieca wznawiano pudrowanie. Proces powtarzano kilkakrotnie aż do osiągnięcia odpowiedniego rezultatu. Ostatnim wygrzaniem było znormalizowanie i wyrównanie powierzchni emalii. Proces zobrazowano na filmie:



Teraz widać dlaczego zaprzestano masowej produkcji wanien żeliwnych i w to miejsce wprowadzono stalowe tłoczone z blachy.
Żeliwo emaliuje się również na mokro jednak warstwy emalii są znacznie grubsze niż na blachach.

– W emaliowaniu blachy stalowej w jej początkowym okresie stosowano wyżarzanie blach a następnie jej trawienie w kwasie solnym. Był to zabieg konieczny ze względu na to, że stosowane do emaliowania  blachy nie były dobrej jakości również nie było dostępnych odpowiednich środków odtłuszczających. Wyżarzanie jednocześnie zmieniało strukturę blachy zwiększając jej plastyczność. Wyżarzanie stosowano również przy głębokim tłoczeniu (np. głębokich garnków) wtedy gdy proces kilkustopniowego tłoczenia musiał być przerwany. Jeżeli w takim przypadku nie zastosowano by wyżarzania międzyoperacyjnego wytłoczka pęknie.

Zawsze po żarzeniu konieczne było trawienie aby pozbyć się powstałej warstwy tlenkowej (zendry). Trawienie uaktywniało również powierzchnię blachy.

Sam proces powlekania emalią sprowadzał się do nałożenia 2 warstw: gruntu i emalii nawierzchniowej. Dopiero po wprowadzeniu emalii typu „Liberty” możliwe było emaliowanie jednowarstwowe. Emalia ta miała własności emalii gruntowej (doskonała przyczepność do blachy) jak i emalii nawierzchniowej (szczelność i odporność chemiczna).
Ciekawe może być w jaki sposób nakładano emalię. Przypomnę, że emalia proszkowa powstała dopiero na przełomie lat 70 i 80-tych XX wieku, a w Polsce zastosowano ją przemysłowo po raz pierwszy w AMICE we Wronkach w latach 90-tych. Wcześniej dysponowaliśmy tylko emalią mokrą wykonywaną ze składników emalierskich w młynowniach zakładów produkcyjnych. Masa emalierska miała konsystencję „gęstej śmietany” i musiała być nakładana na dobrze odtłuszczoną powierzchnię. A nakładano ją przez: zanurzanie, polewanie, natrysk pneumatyczny, natrysk elektrostatyczny a w niektórych bogatych firmach przez elektroforezę (w Polsce nie stosowaną). Wprowadzano różnego rodzaju ułatwienia budując linie o różnych stopniach automatyzacji do prowadzenia tych procesów. Tutaj niebagatelną rolę spełniały laboratoria emalierskie, gdyż trudno było utrzymać stabilne parametry masy emalierskiej (przemiał, gęstość, rozlewność itp.).

Surowce emalierskie (potocznie emalie) początkowo produkowano samodzielnie jednak po wojnie rozwinął się przemysł produkujący szkliwa i dodatki. Powstała również Centralna Stapialnia w Hucie Silesia, która spowodowała zaprzestania produkcji samodzielnej (ostatnią stapialnię zamknięto jak mi wiadomo w Olkuszu – jednak późniejsi Główni Emaliernicy tego żałowali). Huta Silesia była w stanie pokryć około 40% zapotrzebowania krajowego, pozostałe ilości sprowadzano z Niemiec i Anglii (Bayer i FERRO). Później weszli inni dostawcy. W zakresie dostaw dodatków należy wspomnieć o Spółdzielni „Permedia” z Lublina, która zaopatrywała zakłady w barwniki nieorganiczne bez których np. nie byłoby naczyń w takim asortymencie.

Lata 90-te XX wieku to rozwój produkcji emaliowanych zbiorników (bojlerów). Pierwsze nieśmiały próby  podjęły 2 zakłady wytwarzające podgrzewacze elektryczne z Mysłowic i Białegostoku emalia była najprawdopodobniej nakładana w Rybniku lub w Olkuszu. Pierwszym zakładem bojlerów z prawdziwego zdarzenia był Winkelmann w Legnicy. Jednak ta branża w Polsce na przełomie XX i XXI w. Znacznie się rozwinęła i mamy kilku znaczących producentów.

Jakie są techniki emaliowania i przygotowania powierzchni.


Zbiorniki wykonywane są z dość grubej blachy a ich elementy są spawane i tu jest problem ze spawami gdyż emalia niekoniecznie trzyma się na zgorzelinie powstającej w czasie spawania (i tutaj trawienie kwasem lub obróbka mechaniczna). Ze względu na wiodącą technologię emaliowania mokrego konieczne jest dobre odtłuszczenie powierzchni.

Główne techniki powlekania to emaliowanie próżniowe (zassanie masy emalierskiej do wnętrza zbiornika) lub emaliowanie przez powlekanie (wlanie odpowiedniej ilości emalii do wnętrza a następnie stopniowe jej wylewanie z wnętrza obracającego się zbiornika – zasada betoniarki). Tutaj bardzo ważne są parametry masy emalierskiej aby ta mogła osiąść na wewnętrznej powierzchni płaszcza i orurowania z odpowiednią grubością i bez pozostawienia niepokrytych „placków”. Funkcjonuje również technologia emaliowania bojlerów metodą proszkową. Jest to możliwe jednak ze względu na zabudowanie wnętrza orurowaniem wymaga to odpowiedniego przemyślenia konstrukcyjnego.

Wyżej wymienione przykłady zakładów w przeszłości stosowały technologię mokrego emaliowania. Jednak w raz z rozwojem emalii i technik nakładania praktycznie stosuje się emaliowanie elektrostatyczne proszkowe. Jest to znaczne ułatwienie szczególnie do pokrywania detali płaskich jak równie do piekarników. Również emaliowanie grilli w firmie WEBER realizowanie jest w technologii proszkowej.

Zaletami tych technik jest mniejsze zużycie surowców (cieńsze warstwy) mniej wad wynikających z procesu przygotowania powierzchni. Niebagatelną sprawą są mniejsze odpady emalii. Proszek praktycznie krąży w obiegu zamkniętym a straty związane są wypyleniem z kabin oraz z ewentualną koniecznością usunięcia niewypalonego proszku z powierzchni (wady powlekania, uszkodzenie powłoki).

Chciałbym jeszcze wspomnieć o małej branży jednak mającej duże znaczenie wizualno-informacyjnej a mianowicie wykonywanie znaków informacyjnych tzw. szyldów oraz wyroby zdobnicze (biżuteria) i odznaczenia.
W szyldach wiodącą technologia było emaliowanie mokre oraz szczotkowania wysuszonych warstw przez szablon. Obecnie z pewnością dużą rolę odgrywa sitodruk pastami ceramicznymi.

W biżuterii i odznaczeniach są podstawowe 2 metody: metoda żłobkowa i komórkowa. Obie wymagają przygotowania odpowiedniego oddzielonego miejsca na zaaplikowanie emalii aby oddzielić ją od innego koloru po wypolerowaniu brzegi stanowią integralną całość z powierzchnią emalii.

Nie wszyscy wiemy gdzie powłoki emalierskie znalazły zastosowanie w mniejszym lub większym stopniu, a mianowicie:
– wymienniki ciepła w elektrowniach – odporność na wysoką temperaturę, chemoodporność, niska ścieralność,
– silosy i zbiorniki magazynowe – wysoka odporność korozyjna, dopuszczony kontakt z żywnością,
– panele architektoniczne – odporność na zmiany koloru, łatwość w utrzymaniu czystości,
– wyposażenie sal operacyjnych (sprzęty a nawet okładziny ścian) – utrzymanie sterylności, łatwość utrzymania czystości,
– okładziny tuneli, okładziny ścian dworców np. metra – niepalność, łatwość w utrzymaniu czystości, łatwe usuwanie graffiti.
Jest z pewnością jeszcze dużo dziedzin o których nie wiemy gdzie stosowanie emalii byłoby korzystne.

Reasumując w XXI na terenie Polski dodatkowo uruchomiło produkcję z technologiami emalierskimi wiele dużych lub mniejszych firm, trzeba wymienić: Electrolux w Świdnicy, Whirlpool – obecnie Beco we Wrocławiu i w Łodzi, B/S/H/ we Wrocławiu, Weber w Zabrzu, Jotul w Kątach Wrocławskich, Teknomet Goleszów, AVK Pniewy, Metal Ceram Rybnik, Kospel Koszalin, Biawar Białystok, Sunex Racibórz, Galmet Głubczyce, Elektromet Głubczyce, Lemet Branice i wiele innych. Jak można łatwo zauważyć nawet dla specjalistów trudność stanowi wymienienie z nazw wszystkich Zakłądów Przemysłu Emalierskiego. Dlatego też postanowiliśmy założyć Stowarzyszenie, które m.innymi mogłoby zbierać podstawowe informacji dotyczące tej branży. Obecnie Polska znalazła się w gronie dużych o ile nie największych producentów wykorzystujących techniki emalierskie. To trzeba wykorzystać. Pamiętajmy “duży może więcej”.

Bogdan Piechota,

Wrocław, czerwiec 2024.